czwartek, 4 lipca 2013

Lawendowy zawrót głowy


W moim ogrodzie mam pijanych gości..






Zakwitła lawenda i już od rana słychać odgłosy wielkiej uczty całego grona tłustych grubasków - bon vivant'ów. Robią dużo szumu, nieprzeciętny harmider, brzęczą i piją i piją w najlepsze... aż zazdrość człowieka bierze.

No właśnie!

Lawenda w ogrodzie, lawenda w woreczkach w szafie, lawenda w wazonie ale czy wiecie, że w zasadzie każdy gatunek kwiatu lawendy jest jadalny?

W internecie, zwłaszcza na francuskich stronach roi się od przepisów na ciasteczka, lody, tarty, cremes brulees, desery na bazie brzoskwiń i moreli, lukry do ciast a także na sałatki z kozim serem i mięsa takie jak jagnięcina, wieprzowina czy nawet kurczak z udziałem lawendy!

Obwieszczam więc, że obok sezonu na czereśnie, szparagi, poziomki, truskawki... rozpoczął się sezon na lawendę! Trzeba się spieszyć bo za chwilę pozostanie z niej już tylko suche acz pachnące wspomnienie lata. 

Wśród wszystkich przepisów, które znalazłam - jeden przykuł moją uwagę - to syrop z lawendy





albo



Żadna sztuka, zrobione! W całym domu unosi się obłędny zapach a ja jestem posiadaczką 2 butli żółtawego eliksiru przygotowanego na dwa sposoby.




W tym miejscu przewidywałam zwrot akcji to znaczy zdanie: "Cudowny ten eliksir smakuje mniej więcej tak jak słodka woda z mydłem. Nie, Kochani Francuzi, tego przepisu od Was nie kupię!"

Niemniej jednak...

Syrop dodany do wody mineralnej z cytryną i kostkami lodu* jest niezwykle oryginalny i łagodny w smaku. W ogrodzie smakuje wyśmienicie!

Dodany do zwykłej herbaty* tworzy cos na kształt Earl Greya gdzie zamiast bergamotki wyczuwa się lawendę.

Dodany do mleka* (!!!) nadaje mu niebywały smak.

Sama nie wiem do czego doleję go jeszcze ale na pewno będę próbować na różne sposoby a Francuzom po raz kolejny podziękuję za świetny pomysł. Co tu dużo mówić, Chapeau bas!




Z tradycyjnego wykorzystania lawendy też nie zrezygnuje - wystarczy prosta biała waza i jaki cudny efekt. O ogrodzie nie mówie.

Lawendo, je t'aime.


*a consommer avec moderation (nie dolewaj zbyt wiele syropu do przygotowywanej potrawy bo zbyt intensywny smak zepsuje cały efekt) 





4 komentarze:

  1. Mojej wnuczce podoba się bączek na lawendzie, a ja pamiętam smak miodu lawendowego w Prowansji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też znam smak tego miodu! Najlepiej smakuje w zimowej herbatce przy kominku. Mmmmmm...

      Usuń
  2. Byliśmy, skosztowaliśmy, jesteśmy zauroczeni delikatnym smakiem i aromatem lawendowej wody. Polecamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :) na szczęście nie tylko kucharzowi smakuje jego potrawa.

      Usuń

Z niecierpliwością czekam na wszelkie komentarze, będzie mi miło przeczytać co myślicie i wymienić ewentualne uwagi. Jednak zastrzegam sobie prawo do usunięcia komentarzy obraźliwych lub zawierających niecenzuralne słowa a także promocji własnych.