Helloween kojarzy mi się się z jedna, jedyną najstrrrrraszniejszą rzeczą - ogromną ilością niewiadomego pochodzenia słodyczy o nieznanej dacie ważności, ktore moje dziecko wraz z przyjaciółmi zamierza skonsumować po udanym wieczornym hellowieen'owym spacerze.
Jak sprawić, żeby zjadło coś innego, jak odwrócić uwage dzieci od tej sterty okropnych słodyczy, co zaproponować w zamian?
Atrakcyjnego, smacznego, najlepiej zdrowego albo co najmniej zdrowszego niż te zebrane od przygodnych ludzi słodkie śmieci wygrzebane z dna szaf...
Dziś podaje sposób (sprawdzony) na słodką helloween'ową alternatywe.
JABŁKA W KARMELU NA PATYKACH.
Brzmi strasznie, ale jest pyszne...i działa.
KILKA(NAŚCIE) NIEDUŻYCH JABŁUSZEK
PATYKI Z POBLISKIEGO ŻYWOPŁOTU SĄSIADA
1i1/2 SZKLANKI CUKRU
1/2 SZKLANKI SYROPU KLONOWEGO
1/2 SZKLANKI ŚMIETANKI
BIAŁA CZEKOLADA ROZDROBNIONA
ORZESZKI LUB MIGDAŁY ROZDROBNIONE
Przygotowujemy dużą powierzchnie wyłożoną papierem do pieczenia. Patyki skradzione od sąsiada lub z ucięte z własnego drzewa przycinamy i mocno wbijamy w jabłuszka - muszą siedzieć mocno bo będą musiały utrzymać w ręce obgryzane jabłka.
W miseczkach przygotowujemy pokruszone orzechy i czekoladę.
Do garnka wsypujemy cukier i mieszamy z syropem klonowym.
Podgrzewamy na średnim ogniu i gotujemy ciągle mieszając przez około 10 min aż utworzy się ciemny karmel.
Powoli, ciągle mieszając wlewamy śmietankę (uwaga może się pienić!), odkładamy na bok i dalej mieszamy do uzyskania jednolitej masy karmelowej.
Gdy masa zgęstnieje zanurzamy w niej jabłka do około 3/4 wysokości a potem w misce z orzeszkami lub czekoladą. I odkładamy na pergamin aż do stężenia.
I tak kolejno, każde jabłuszko można inaczej udekorować. Ja na zdjęciach mam wersję strrrassznie słodką - karmel z cukrem konfekcjonerskim.
Bardzo efektywnie kusi małe nietoperki. Jeden już przyleciał.
Może przepis nie jest prosty, a przede wszystkim - bardzo bałagano-genny ale... do zrobienia, za to satysfakcja własna i dzieci - NIEOCENIONA.
Pozdrawiam!